Profile
Blog
Photos
Videos
Dzien 34 19/11/2013
Ostatni dzien na Galapagos i nurkowanie tuz przy San Cristobal. Dwa razy. Za pierwszym razem dosc srednio, ale drugi raz lepiej i tuz obok zatopionego statku (¨barco hundido¨). Zolw plywajacy tuz obok nas, a kolejny spiacy na dnie wraku, lew morski (chcial sie bawic i przeplywal wiele razy klaszczac swoimi pletwami), raje, masa ryb (musze poszukac z jakims atlasie, bo sie bardzo srednio znam!), wszedzie koral i znow roznorodne i roznokolorowe wielkie rozgwiazdy.Ale bylo ziiimno pod woda, chyba przez prady. 19 stopni. Cos czuje, ze chyba nie bede nigdy nurkowac w Polsce! (poki nie zrobie kursu na suchy skafander). A w drodze powrotnej przy lodce pojawio sie kilka delfinow, ktore scigaly lodke i skakaly tuz kolo niej. Cudo!
Popoludniu powrot lodka na Santa Cruz. Dobrze jest byc znow w Puerto Ayora. Czujemy sie, jakbysmy wrocily do domu :) Szkoda, ze juz jutro stad wyjezdzamy, ale mam nadzieje, ze jeszcze tu kiedys wroce (ratowac zolwie!) i ze czeka nas jeszcze wiele fajnych przygod.
Ostatni wieczor uczczony zakupem koszulki i kolczykow (obie rzeczy w zolwiami...zwariowalam!) a na kolacje znow homar (mniam! z grila lepszy niz w sosie kokosowym) na dobre pozegnanie.
- comments