Profile
Blog
Photos
Videos
Dzien 41 26/11/2013
Ostatni dzien w Cuenca (po ostatnim malym bieganiu) to muzeum i ruiny Pumapungo (przy rzece Tomebamba). Najpierw czesc archeologiczna i wyjasnienie poszczegolnych etapow inkaskiego miasta Tomebamba, ktore w 1557 roku, po przejeciu przez Hiszpanow, staje sie Cuenca. Chyba sie starzeje, bo coraz bardziej ogarnia mnie przekonanie, ze Hiszpanie zrobili wielka krzywde Inkom i innym mieszkajacym tu od lat plemionom i ze pod pretekstem szerzenia wiary i cywilizacji niszczyli, kradli zloto, mordowali. Denerwuje mnie to, ze tyle pieknych rzeczy, ktore tu bylo wczesniej zniszczyli by wznosic swoje nowe europejskie budowle.
Bardzo ciekawa jest tez czesc poswiecona monetom ekwadorskim, to wlasciwie znow historia kraju (od barteru, przez kolonizacje i pojawienie sie monet hiszpanskich, wyparcie ich przez lokalna walute Sucre az po wprowadzenie dolara i odbicie sie Ekwadoru po ciezkich czasam kryzysu u wysokiej inflacji).
Trzecia sala poswiecona jest etnografii kraju, opis roznych plemion (np. wyjatkowo ciekawe plemie Shuar mieszkajace w lasach amazonskich ) zyjacych w Ekwadorze, ich zwyczaje, stroje, wierzenia, jezyk etc. Az trudo uwiezyc, jak roznorodny jest ten kraj.
Na zewnatrz muzeum znajduja sie ruiny miasta Tomebamba, znow ruiny, bo znow kamieni uzyto do budowy miasta Cuenca... :(
W poludnie autobus do Loja (5 godzin, krete drogi). Niewiele tu jest (place, koscioly, szybka wycieczka po centrum), ale tu wsiada sie o 23 w nocny bezposredni autobus przejezdzajacy przez granice z Peru (ok 3 w nocy, szybko, sprawnie i bezpiecznie) i jadacy do Piury na polnocy Peru.
- comments