Profile
Blog
Photos
Videos
Ala, Aga i Asia w Kanadzie :)
Witamy, meldujemy sie po dłuższej przerwie, która spowodowana była...... uwaga: szukaniem mieszkania na wrześień. Mamy już kilka na oku:) Dla niepoinformowanych powrót koniec września/ początek pażdziernika!!!!
Przechodzimy do konkretów - największy konkret zeszłego weekendu - NIAGARA FALLS!
Najpierw kilka słÃ³w o sobocie - tańcowałyśmy w rytmie brazylijskiej muzyki ponieważ byłysmy na Caribanie czyli paradzie podobnej do takich które odbywają się w Rio:) Częśc dużej autostrady była zamknięta dla ruchu i właśnie tam jeżdziły platformy na których w kolorowych strojach tańczyły i śpiewały głÃ³wnie czarne kobiety ale też mężczyżni. Czyłyśmy się jakbyśmy były w Barazylii. Oczywiście nie wytrzymałyśmy chodzenia wzdłuż parkanu i postanowiłysmy dostać się do środka parady - oczywiście się udało!!! Tak więc tańcowałyśmy razem z nimi, bo muzyka sama porywała do tańca - tzn Ala z Agą bo Aśka - sztywniak robiła zdjęcia. Uczyłysmy się od profesjonalistek jak potrząsac dupeczkami tak jak one - bo one mają to, bez kitu, we krwi. Było super, extra, czadowo, odlotowo...... zajefajnie.
Wróciwszy z parady i zrobiwszy się na bóstwa- udałyśmy się, jak co sobotę, na bibke do klubu Seven - super impra. W niedziele po wyspaniu się - poszłysmy na plażę i basen.
Uwaga:::: w poniedziałek (jako że miałyśmy wolne -ponieważ w Kanadzie było święto) pojechałysmy nad Wodospad Niagara!!! Tam było już w ogóle superowo!!!!
Na początku naszej przesympatycznej wycieczki zafundowałyśmy sobie podróż stateczkiem pod samą Niagare:) "Krople" czytaj strugi wody osiadały nam na pomalowanych twarzyczkach - byłyśmy baaaardzo ale to baaaardzo mokre pomimo pelerynek. Statek ten zatrzymał się na kilka minut praktycznie przy samym wodospadzie a my się darłysmy ze szczęscia jak głupie. Potem zaliczyłyścmy Casino - jednak nie grałysmy bo poprostu nie czaiłyśmy reguł gry, więc jedynie przyglądałyśmy się jak inni tracą tam duuuużą kaske. Następnie w programie naszej wycieczki znalazł sie taras widokowy tuż przy i za Niagarą- zmokłyśmy tam jeszcze bardziej ale byłyśmy jeszcze bardziej zadowolone. Na sam koniec postanowiłysmy podnieść sobie poziom adrenaliny:) Poszłysmy więc do...... DOMU STRACHÓW - na wersje Hard core - dla szaleńców! I było naprawdę przerażająco - Aśka, niby ta największa - a okazała się tchórzem nad tchórzami!!!! Ale wszystkie trzy przeszłysmy ścieżkę śmierci.
Kilka ciekawostek o Wodospadzie: wys - 54 m; na minutę spada 154 mln litrów wody, które płyną z prędkością 65 km/h. Woda spadając z tej wysokości zagłębia się na 55 m. Niagara znajduje się na pograniczu Kanady i USA. Jednak strona kanadyjska jest o wiele bardziej urokliwa. Samo miasteczko przypomina nasze nadmorskie miasteczka w Polsce. Mnóstwo ludzi, atrakcji i dobrego jedzonka. Wycieczka była pierwsza klasa - nie zapomnimy jej nigdy!!!!!!
Od wtorku znowu byłyśmy na robotach:) ale przed nami kolejny weekend - choc w sobote idziemy na 2 godzinki do pracy ale to i tak nam w niczym nie przeszkodzi.
Przesyłam buziaki i pozdrowienia z Toronto.
Życzymy miłego weekendu.
A, A, A
- comments