Profile
Blog
Photos
Videos
Ala, Aga i Asia w Kanadzie :)
Weekend trzeci, ale jakze istotny ...
Po calym tygodniu harowy postanowilysmy odprezyc sie i wydac troche zarobionych pieniedzy.
W piatek pracowalysmy do bardzo pozna, ale za to w sobote leniuchowalysmy. Najpierw opalanko na slonecznej plazy, pozniej obiadek w greckiej dzielnicy. Bardzo milo tam bylo, i jedzonko tez fajowe.
Na koniec tego przyjemnego dnia zaplanowalysmy wyjscie na bibke. W tym celu dokonalysmy zakupu napoju alkoholowego wysokoprocentowego, ktory to napoj skonsumowalysmy w trakcie przygotowan do wyjscia. Zabalowalysmy w tym samym miejscu co w zeszlym tygodniu. Bylo sympatycznie.
W niedziele sie wyspalysmy, a potem obowiazkowo wybralysmy sie do wloskiej dzielnicy tym razem, zwanej Mala Italia. Nastroj tam panowal niepowtarzalny, na kazdym rogu i w kazdej knajpie wszyscy ogladali mecz, a my razem z nimi. Kiedy Wlosi wygrali to dopiero sie zaczelo... Wszyscy wylegli na ulice z flagami, poprzebierani, obsciskiwali sie, tanczyli, krzyczeli, i w ogole rozne rzeczy robili. Czulysmy sie jak na Mundialu. Atmosfera byla jedyna w swoim rodzaju. Az zaczelysmy w jednej chwili kochac pilke nozna, a to juz przesada ...
Po tej euforii, w zwiazku z silnymi przezyciami i emocjami udalyusmy sie na tym razem wloski obiad. Zjadlysmy cos co nazywalo sie gnocchi, smakowalo jak kopytka w sosie grzybowym. Nie bylo zle, ale preferujemy greckie jedzonko.
Dzis poniedzialek, powrot do rzeczywistosci. Chociaz nie bylo dzis zle, malo pracy, duzo wolnego, malo pieniedzy.
To tyle. Mamy nadzieje ze ktos to czyta, bo po komatarzach to sadzimy, ze piszemy w proznie. Ostatni napisala Jagoda G. (doceniamy :)
Pozdrawiamy wszystkich
Buzia
- comments