Dzien 11 27/10/2013

Wulkan Poas

Caly wulkan to Park Narodowy, wiec glownie droga pod gore lasem w stone tarasu widokowego, by zobaczyc krater. Najpierw wszystko bylo zakryte mgla i dymem, ale w koncu przez chwile udalo sie zobaczyc. Robi wrazenie, szegolnie, ze to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów w kraju. Po drugiej stronie krateru jest jezioro. Szkoda, ze nie mozna sie kapac!

Wieczorem autobus do Cariari. Nie bylo miesc siedzacych, wiec siedzialysmy na podlodze, wcisniete miedzy kobiete z dzieckiem a torby. Uf, za stara juz chyba jestem na takie akcje! :)

Cariari jest male, brzydkie i nieciekawe. Nic nie ma (za to dobre krewetki w sosie maslanym! :)), ale to na drodze do Tortuguero, dokad jutro.