Profile
Blog
Photos
Videos
Jestesmy w Laosie. Bierzemy slow boat. Mekong jestnie samowity. Plyniemy do Luang Prabang (2 dni), spimy po drodze w jakiejs wiosce. Bart i James poplyneli fast boat (1 dzien). Na lodzi calkiem niezla ekipa, dobrzesie bawimy.
Na wieczur doplywamy do Luang Prabang. "Zwiedzamy" miasto z ludzmi z lodzi, ale szybki sie wykruszaja. Bierzemy browary i idzemy nad rzeke, wszystko juz zamkniete. Spotykamy tam Jamesa i Barta. Na drugi dzien oni wyjezdzaja a my mamy zamiar zwiedzic okolice. Szukajac transportu do malego wodospadu spotykamy ich, okazuje sie ze wyjezdzaja dopiero wieczorem. Jedziemy razem nad wodospad, jest calkiem niezle. W nastepny dzien wykupujemy wycieczke do jaskini i duzego wodoapadu. Jaskinia to pomylka, kilka posagow Buddy (mam ich juz dosc) i tyle. Podrodze mozesz kupic od dzieci ptaszka w klatce i wypuscic go na wolnosc. Za to po drodze podplywamy do wioski w ktorej mozna kupic lyche z skorpionami, wezami i innymi robakami w srodku. Wodospad nie rozczarowuje nas, jest naprawde swietny.
Sladem 2 ciuli wieczorem bierzemy air-con bus do stolicy Vientaine, ktory psuje sie po drodze. Tracimy z 4 godziny czekajac az podesla drugi.
- comments