Profile
Blog
Photos
Videos
Siem Reap. Miasteczko jak miasteczko, ale calkiem dobrze zaopatrzone ;-). Nie ma mowy o nudach wieczorem. Pozatym zwiedzanie ruin tych wszystkich swiatyn naokolo musi miec swoje odreagowanie.
Trzeba przyznac, ze Anghor Wat robi wrazenie, ale nie bede tu opisywal tego co mozna zobaczyc na zdjeciach. Obiecuje sobie , ze nie zobacze juz zadnej swiatyni w azji. Mam juz naprawde dosc.
Okazale sie ze nie moge dostac wizy na granicy z tajlandia. Nie moge jej tez zalatwic w zadnej agencji w Siem Reap. Ten glupi ciul z biura w Phnom Penh oklamal mnie, "Oszukali mnie". Probowalem znalezc jakis informacje na stronach tajlandzkiego MSZ, ale nie jest to latwe, niektore informacje tam zawarte przecza sobie nawzajem. Nie prubuje nawet tam dzwonic, w zaleznosci kto odbierze taka informacje mi poda , nie chcem ryzykowac. Na wszystkich granicach tajlandzkich, na przejsciach granicznych moge dostac wize na wjezdzie, oczywiscie za wyjatkiem Kambodzy. A ja znajduje sie wlasnie w Kambodzy. Nie mam wyboru musze wracac do Phnom Penh zrobic wize w ambasadzie.
- comments