Profile
Blog
Photos
Videos
Odwiozlam Marka na lotnisko, bo o 11.00 spotykam sie z Panayota na kawke. Tym czasem podjechalam do Orio na szybkie cappuccio i soczek z pomaranczy = sniadanie :) Impreza sie wczoraj udala, bylo duzo ludzi, ale zostalismy tylko na szybka pizze i kieliszek wina. Mark dalej na rano + oboje jestesmy troche zakatarzeni, nic powaznego! Potem zrobie zakupy na kolacje, bo spi u nas dzisiaj Jesse (chlopak Valentiny, kapitan z Reus, nasz dobry znajomy), ktorego Ryanair wyslal na tydzien do Bergamo :) Odbieram Marka okolo 14.30, musimy odnowic jego karte parkingowa, potem do domu, i z powrotem do miasta spotkac sie z Arnim i oddac narty do ostrzenia + podjechac znowu do lekarza, bo wczoraj tam bylam, ale oczywiscie bylo CHIUSO (zamkniete). Bank bedzie musial poczekac do jutra!
- comments