W koncu w Nowej Zelandii. Spedzilem w Auckland trzy dni. Znalazlem calkiem niezy samuchod, 700 dolcow. Ruszam na podbuj wysp.Poznalem trzy szwedki, zabralismy sie razem na objazd polnocnej wyspy.

No i jestem w Fiji. Zawsze myslalem, ze jest Fiji jest to nazwa wyspy, ale jak sie okazalo jest to nazwa kraju, polozonego na ponad 300-tu wyspach. Najwieksza z nich jest Viti Levu. Wyladowalem w Nadi ok 9 wieczorem. Bedac jeszcze na lotnisku w Brisbane, tuz przed odlotem zabukowalem zabukowalem sobie hostel (czego nie mam w zwyczaju). Okazalo sie to dobrym posunieciem. Nie musialem sie targowac z taksiarzmi, ani po nocy szukac noclegu. Bus z hostelu juz czekal ...

Przyjechalem do Airlie Beach. piekna plaza i zatoka. Jak nie przepadam za plazami tak tu mi sie naprawde podoba, swietna laguna. Na wieczor po przyjezdzie wyruszam na dwudniowy rejs po Whitsundays na zaglowcu Pegasus. Spotkalem tu ekipe z safari, plyniemy na tej samej lajbie. Te wloszki sa niesamowite. Bajka. Moglbym zostac zeglazem. Wiatr, slonce i nurkowanie. Wieczorami dobra impeza na lajbie. Trzeba sie przyzwyczaic tylko do bujania, no ale jak ktos wprawiony ...

Przyjechalem do Harvey Bay. Spedzilem tu jedna noc w Kokkaburas i na drugi dzien wyruszylismy na 3 dniowe safari po Frazer Island. w sumie 20 osob z hostelu, dwa duze dzipy. Wyprawa naprawde ZA..ISTA. W dzien jazda po plazy i wglab wyspy do jezior, w nocy impreza na campingu, po prostru bomba. Fajna ekipa to polowa sukcesu, do tego odpowiednie miejsce i dobra zabawa gwarantowana. Naprawde polecam 4WD po Fraser Island. Jutro jade do Airle Beach pozeglowac na Whits...

Brisbane. Okazalo sie ze hotel w ktorym mam sie zatrzymac jest nad barem. Wiec zanim sie jeszcze zameldowalem wychylilem pinte zimnego Guinnessa. Warto bylo przyjechac do Brisbane.