To byl udany dzien. Najpierw wycieczka nad Kanal Panamski (Esclusas de Miralores). Musze przyznac, ze to wedlug mnie chyba najlepsza czesc miasta. Muzeum o historii (bardzo mnie zainteresowalo) a na dachu - taras widokowy na Kanal. Robi wrazenie. Akurat przypynal niewielki statek turystyczny (ktory jak sie okazalo kiedys nalezal do Ala Capone!), wiec udalo mi sie zobaczyc caly "proces" przeplywania.

Kanal ma ok 80 km, jego przeplyniecie zajmuje ok 8-10 godzin. W 2014 bedzie obchodzone stulecie otwarcia i wtedy tez powinni zakonczyc rozbudowe kanalu (bylo to niezbedne, bo niektore wpolczesne wieksze statki sie tam nie miescily). A z ciekawostek to zaciekawilo mnie, ze wlasnie dzieki budowie kanalu w latach 80tych XIX wieku odkryto, ze zolta febre i malarie przenosza komary (szukali dlugo przyczyn dlaczego pracujacy przy budowie kanalu robotnicy masowo umierali...). No i to, ze Stany Zjednoczone oddaly Panamie kontrole nad kanalem dopiero w 1999 roku! Ci to jednak lubia kontrolowac wszystko...

Potem pojechalysmy do Panama Viejo. Najpierw muzeum a potem ogladalysmy ruiny miasta z XVI wieku: konwent, klasztor zakonnic, Plaza Mayor z wieza, katedra. Niestety, niewiele sie zachowalo po trzesieniach ziemi i pozarach, wszystko to pozostlosci ruin. Szkoda. To bylo pierwsze miasto zalozone w Ameryce Srodkowej przez Hiszpanow. W 1673 zostalo opuszczone i miasto przeniesiono do obecnego Casco Viejo.

Jutro opuszczamy (z radoscia) Paname i ruszamy do Ameryki Poludniowej. Na poczatek-Ekwador!