Profile
Blog
Photos
Videos
Po prawie dwóch godzinach jazdy taksówką po mieście, odwiedzeniu trzech nie-tych-co-trzeba hoteli i hosteli, wreszcie trafiam na miejsce.
Zostawiam plecak, zakładam wypasione nowe sandałki i idę na miacho. Po godzinie buty zaczęły dawać znać że są nowe... Stopy zmasakrowane odciskami i pęcherzami, zdarta skóra z pięty... K%^*#!
Pad Thai z knajpki na końcu obskurwiałej uliczki skutecznie poprawiło humor :)
Hostel całkiem podły, śmierdzący, i jestem tu jedyną babą (jedyny plus całej sytuacji!). Nauczyłam się że jednak warto brać pod uwagę opinie z portali podróżniczych na temat noclegów. Juz wiem żeby unikać miejscówki zwanej Centaur Inn w Bangkoku.
Śpię na potwornie niewygodnym łożku (moze to taki specjalny tajski masujący materac?!), w temperaturze -20'C, bo oczywiście klima i wiatraki hulają na pełnych obrotach, w towarzystwie czterech obcych ogrów. A do tego rozkłada mnie przeziębienie... Mam gorączkę, kicham, kaszlę i strasznie marudzę ;)
Wspaniały początek wycieczki :P
Miała byc przygoda, ale chyba nie sprecyzowałam o jaką przygodę mi chodziło...
- comments