Pai, Thailand
Żeby tak zupełnie się nie opieprzać, w ciągu dnia postanowiliśmy pójść na słonie. Miałam opory podobne jak w kwestii tygrysów. Naczytałam się o metodach „urabiania“ słonia – że słoniątko zabiera się od matki, tygodniami trzyma skute i biciem karze za każdą niesubordynację (służy do tego specjalny ostro zakończony drążek)...