

Phnom Penh, Cambodia
Trzeciego dnia rano wsiadamy w autobus do Phnom Penh. Dzięki głupiej polityce migracyjnej tajskich władz nie możemy wrócić lądem. Polacy nie dostają wiz na lądowych przejściach z Kambodżą (Europa Zachodnia - tak). Więc musi to być lotnisko w Bangkoku. Ze Siem Reap moglibyśmy polecieć, ale drogo. Taniej ze stolicy. Po 6h jesteśmy już w mieście. Chaos, zwariowany ruch, ł...